Nazywa się RED i jest analogiem łazika marsjańskiego

Autor: mat. prasowe PB 2016-05-15 09:55:49
Ma 6 kół, trójpalczasty chwytak wykonany w druku technologii 3D, zaawansowany system zawieszenia, dostosowujący się do warunków terenowych i przez 9 miesięcy budowali go studenci z Koła Naukowego Robotyków Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej . W tym roku wystartuje dwóch edycjach zawodów: University Rover Challenge w Stanach Zjednoczonych (2-4 czerwca) oraz European Rover Challenege w Polsce (10-13 września). A w środę 11 maja studenci pokazali efekty swojej pracy szerokiej publiczności.

Robot najnowszej generacji nosi nazwę RED, czyli R- jak reconnaissance (rozpoznanie), E - jak exploration (badanie), D - discovery (odkrywanie). Między innymi tym trzem zadaniom będzie musiał sprostać najnowszy łazik marsjański na zawodach.

W samo południe przed Centrum Nowoczesnego Kształcenia Politechniki Białostockiej zgromadzili się przedstawiciele władz Uczelni i Wydziału, sponsorów, a także studenci i przyjaciele konstruktorów najnowszego analogu robota marsjańskiego.

Można by powiedzieć, że dla nich ten teren już nie jest nieznany - tak o starcie studentów z Wydziału Mechanicznego na amerykańskiej pustyni mówił Rektor Politechniki Białostockiej. Profesor Lech Dzienis podkreślił, że już po raz szósty drużyna PB wystartuje w University Rover Challenge. I chociaż skład zespołu się zmienia - studenci kończą studia, w zespole zjawiają się nowi konstruktorzy - to starsi koledzy przekazują swoje doświadczenia i spostrzeżenia z udziału w URC młodszym studentom. Są to zawody takie, jak każde inne, w których oprócz doskonałego sprzętu, doświadczenia z poprzednich zawodów, trzeba mieć jeszcze szczęście - dodawał Rektor . Szczęście - jak to mówią filozofowie - sprzyja silnym i zuchwałym, i chciałbym całej ekipie kolejnego naszego łazika życzyć, abyście byli silni i zuchwali - dodawał prof. Lech Dzienis. Silni wiedzą, doświadczeniem i sprzętem, który wyprodukowaliście, a zuchwali - dlatego po prostu, że na Marsie trzeba być zuchwałym!

Osiągnięcia poprzednich ekip startujących w University Rover Challenge odbiły się szerokim echem nie tylko w mediach regionalnych i krajowych, lecz także zagranicznych. Postanowiliśmy, że chcemy trwalej wejść w te projekty jako miasto, nie być tylko przypadkowym beneficjentem tych sukcesów, ale również uczestniczyć jako partner - mówił Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. W tym miejscu należy podkreślić, że białostocki magistrat dofinansował budowę robota RED.

Po raz kolejny konstruktorów łazika wsparł bank PKO BP . Wojciech Tarasiuk Dyrektor Regionalnego Oddziału Detalicznego PKO Banku Polskiego w Białymstoku życzył studentom najlepszego miejsca na podium oraz tego, aby te pomysły, innowacje, przekuwać kiedyś w realne pomysły biznesowe.

Analog łazika marsjańskiego to jest już symbol: Wydziału, Uczelni i trochę - miasta Białegostoku - mówił prof. Andrzej Seweryn. Dziekan Wydziału Mechanicznego dodawał: żeby to (robota) stworzyć, trzeba mieć wiedzę zarówno z mechaniki, budowy maszyn, automatyki i robotyki, informatyki, mechatroniki - i ten właśnie interdyscyplinarny zespół tego dokonał!

O doświadczeniach pracy z twórcami takich robotów opowiadała dr inż. Justyna Tołstoj-Sienkiewicz, opiekunka Koła Naukowego Robotyków. Analogi łazików marsjańskich studenci budują już ponad 7 lat . Mam okazję obserwować pasjonujący proces przekuwania marzeń, pomysłów, czasami wydawało by się nierealnych koncepcji w jakże pasjonującą i ciekawą rzeczywistość. Szczególnie ciekawie wyglądało to w przypadku naszych "podbojów Marsa". Dr inż. Justyna Tołstoj-Sienkiewicz powiedziała, że z roku na rok zadania stawiane ekipom na zawodach są coraz trudniejsze. Do udziału w tegorocznej edycji URC zgłosiło się blisko 60 zespołów, z czego do startu w zawodach zakwalifikowano 30. Pierwszego dnia wśród tych 30 rozegrane zostaną półfinały, w wyniku czego powstaną dwie grupy. Grupa mocniejsza - ARES, która będzie (…) walczyła w czterech konkurencjach: przejazd w trudnym terenie, zadanie serwisowe, szukanie życia i pomoc astronaucie. Zespół z Politechniki jest zdeterminowany, by znaleźć się w tej właśnie grupie. Grupa słabszych konstrukcji rozegra tylko dwie konkurencje. Finał ARES - mam nadzieję, że my tam będziemy! - mówiła dr inż. Justyna Tołstoj-Sienkiewicz.

Poznajcie proszę Państwo, oto tych magików, którzy potrafią przekuć niezliczone godziny pracy, hektolitry herbaty, pasję, zaangażowanie, kilka kilogramów aluminium, trochę węgla i szczyptę krzemu w analog łazika marsjańskiego! - mówił koordynator projektu inż. Maciej Rećko. I powiedział, że do "starej gwardii" (część zespołu już wkrótce kończy studia) dołączyli młodsi koledzy, chętni by nauczyć się, jak budować łaziki marsjańskie.

© 2018 Super-Polska.pl stat4u