Jak co roku, w rocznicę Zbrodni Lubińskiej oddano hołd zamordowanym uczestnikom pokojowej manifestacji z 31 sierpnia 1982r. W swoim przemówieniu szef regionalnej Solidarności, Bogdan Orłowski, przypomniał o tragicznej historii stanu wojennego, o represjach i prześladowaniach i końcowym zwycięstwie nad PRL-owskim aparatem ucisku. Przypomniał o poszanowaniu ludzkiego życia, o szacunku dla drugiego człowieka i respektowaniu praw pracowniczych.

Oficjalne obchody 32. rocznicy Zbrodni Lubińskiej tradycyjnie rozpoczęły się od złożenia wiązanek kwiatów na grobach Michała Adamowicza, Mieczysława Poźniaka i Andrzeja Trajkowskiego. W kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa na lubińskich błoniach odprawiono uroczystą mszę św. Po nabożeństwie pod pomnikiem Solidarności oddano hołd ofiarom. - Zwracam się do rodzin zamordowanych mieszkańców Lubina. Zabrano wam syna, męża i ojca, bo takie było przyzwolenie komunistycznych aparatczyków, by pokazać kto rządzi. Ludzie wtedy niewiele chcieli. Chcieli, by nasze siostry, nasi bracia, których pozamykano w więzieniach domagali się prozy życia, godności. A jaka była odpowiedź tu, w Lubinie? Wyciągniąte kałasznikowy, naładowane ostrą amunicją i wydanie rozkazu - mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Zagłębia Miedziowego, Bogdan Orłowski.

Na koniec przypomniał o bezsilności wymiaru sprawiedliwości. - Główny oskarżony w procesie Zbrodni Lubińskiej, Jan M. ma się świetnie. Mimo skazującego i prawomocnego wyroku, pozostaje wciąż na wolności. Dlaje chichocząc chodzi dumny jak paw, ciesząc się zasobnością ekonomiczną a sąd daje na to przyzwolenie. Mamy nadzieję, że ludzie, którzy mają prawomocny wyrok, przestaną w końcu szydzić z ofiar - powiedział na koniec Orłowski.

Wieńce pod pomnikiem Solidarności złożyły delegacje związkowe, parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości - senator Dorota Czudowska i poseł Elżbieta Witek, przedstawiciele władz miasta i powiatu lubińskiego, duchowieństwo i mieszkańcy miasta. Wieczorem w kościele Maksymiliana Kolbe odbył się uroczysty koncert patriotyczny.