20 lutego Światowy Dzień Sprawiedliwości Społecznej. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło decyzję o uchwaleniu tego święta w 2007 roku. Podczas prac nad koncepcją dnia sprawiedliwości ONZ uznało, że ubóstwo, brak godnego i pełnego zatrudnienia, dyskryminacja ze względu na płeć, brak dostępu do świadczeń społecznych są bardzo poważnymi problemami, z którymi boryka się duża część obywateli świata.

Ideą Światowego Dnia Sprawiedliwości Społecznej jest zwrócenie uwagi na globalne nierówności społeczne oraz promowanie wysiłków na rzecz zmniejszenia ubóstwa, wykluczenia społecznego i bezrobocia. Tymczasem ponad jedna trzecia ludzkości żyje za mniej niż jednego dolara dziennie, niedożywienie i głód są przyczyną śmierci co trzeciego człowieka na Ziemi. Na świecie żyje 100 milionów bezrobotnych, a co siódmy mieszkaniec globu żyje w slumsach.

Międzynarodowa Organizacja Pracy bije na alarm – do 2017 roku na świecie będzie 210 mln osób bez pracy. Według raportu przygotowanego przez organizację humanitarną Oxfam w 2016 roku 1 proc. najbogatszych ludzi świata będzie mieć więcej niż pozostałe 99 proc., a w 2020 roku potencjał miliarderów podniesie się do 54 proc. Eksperci podkreślają, że takie nierówności napędzają konflikty, naruszają demokrację, a też niszczą wzrost gospodarczy. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

- W Polsce jest ogromne rozwarstwienie społeczne, a koalicja PO-PSL z okazji światowego dnia walki z ubóstwem zagłosowała przeciwko podniesieniu kwoty wolnej od podatku. Tak u nas wygląda sprawiedliwość społeczna – mówi Piotr Duda, szef NSZZ “Solidarność” i dodaje – Władza ściąga podatki nawet od tych, którzy nie zarobili na minimum egzystencji. Wstyd!