Liczba 117 osób zatrudnionych w Urzędzie, podana w odpowiedzi na interpelację radnego PiS Michała Boruczkowskiego, prezentuje jeden z elementów fluktuacji kadr, czyli zatrudnianie do pracy, bez uwzględnienia drugiej składowej - odchodzenia z pracy. Płynność personelu w tak dużej organizacji, jaką jest Urząd Miasta to zjawisko naturalne, zależne od wielu czynników - poziomu kwalifikacji i wykształcenia pracowników, kultura organizacji czy polityka personalna. Istotne jest choćby to, czy pracodawca ceni sobie napływ "świeżych sił", czy preferuje raczej ekspertów z długoletnim doświadczeniem. Czynnikiem zewnętrznym jest sytuacja na rynku pracy - im większe bezrobocie, tym większa niechęć pracowników do zmiany miejsca pracy. Tendencja ta utrzymuje się od paru lat.

Analizując ruch zatrudnionych w Urzędzie Miasta, warto odnieść się do wskaźników rynku pracy dla sektora prywatnego i publicznego. Jak podaje GUS w publikacji Rynek pracy w województwie wielkopolskim w 2012 r. i 2013 r., w sektorze publicznym województwa wielkopolskiego wskaźnik przyjęć wynosi 10,8%, w sektorze prywatnym - 26,9%. W Urzędzie Miasta Poznania, w okresie od grudnia 2014 roku do czerwca 2015 roku wyniósł 7,4%. Natomiast wskaźnik zwolnień to odpowiednio: 10,5% i 22,2%, a dla Urzędu Miasta Poznania - 6,7%. Oznacza to, iż fluktuacja kadr w Urzędzie nie odbiega w żaden sposób od standardów w samorządzie, a daleka jest od trendów obserwowanych w sferze prywatnej.

Wskaźnik przyjęć dla Urzędu Miasta Poznania obliczono jako stosunek liczby przyjęć w danym okresie do liczby etatów w Urzędzie Miasta Poznania wg stanu na koniec 2014 roku.