Przypomnijmy, że za rządów PO-PSL na dziesięć dni przed wielką manifestacją związkową w stolicy Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście 4 września 2013 roku skazał czterech manifestantów na kary pozbawienia wolności za udział w demonstracji sprzed…11 lat. Tym razem sądowi bardzo się śpieszyło. Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata skazany został Andrzej Kołodziej, jeden z przywódców strajku Sierpnia 1980 r. oraz trzej inni stoczniowcy. Sąd wymierzył karę jednego roku pozbawienia wolności, zawieszając ją na okres próby na dwa lata.

Historia kołem się toczy. W 2002 r. premierem był Leszek Miller, a ministrem sprawiedliwości prokuratorem generalnym – Grzegorz Kurczuk, kursant studiów doktoranckich w zakresie nauk politycznych w Moskwie (1979-83).

Stoczniowcy walczyli o przetrwanie przemysłu stoczniowego. Polityczne wyborcze zmiany nie zatrzymały postępowania przed prokuratorami i sądem wobec związkowców.