Pisze min.

"Właściwie układ wytworzony po wyborach jest bardzo niekorzystny dla Polski .Narobi takiego bałaganu i przyniesie takie straty że długo będziemy się zbierali ..Należałoby ja najszybciej dokonać wymiany... "

To przecież paradoks, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla najpierw obala z Kiszczakiem komunizm aby wprowadzić demokratyczne zasady wyboru min. Sejmu, Senatu i Prezydenta i aby zaraz potem nawoływać wręcz do aksamitnego "zamachu stanu".

Nie wiemy czym ten apel został spowodowany. Być może groźbą ujawnienia zbioru zastrzeżonego IPN. Według naszych ustaleń mogą się tam znajdować kolejne dokumenty mogące świadczyć o agenturalnej przeszłości Wałęsy. Kolejne ciekawe dokumenty zapewne znajdują się też w Centralnym Archiwum Wojskowym nad którym pieczę sprawuje obecnie nie kto inny jak najodważniejszy polski archiwista czyli znienawidzony przez Wałęsę Sławomir Cenckiewicz.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać ,że w obu tych archiwach znajdują się też"rodzynki" dotyczące innych prominentnych osób z wałęsowskiej opozycji. Czyżby to do nich Lech Wałęsa kierował swój apel?