,,Za górami, za lasami....

Autor: Marta Korejwo 2015-07-17 08:51:29
Marzeniem prawie każdej małej dziewczynki jest zostać księżniczką. 6-letnia Wiktoria przeniosła się do zamku, w świat, gdzie rycerze walczyli o jej rękę, damy dworu wręczały dary, a grajkowie grali na gitarze na każdą jej prośbę. To Fundacja Mam Marzenie spełniła kolejne dziecięce marzenie.

Fundacja działa na terenie całej Polski, łącznie jest 16 oddziałów. Celem organizacji jest spełnianie marzeń dzieci, które mimo młodego wieku, muszą zmagać się z ciężkimi chorobami zagrażającymi ich życiu. One, zamiast cieszyć się zabawą z rówieśnikami, walczą o każdy dzień. Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo, które kojarzy się z beztroską i szczęściem. Największym problemem w tym wieku powinno być kupno nowej zabawki. Są jednak dzieci, które trafiają na onkologię już na samym początku życia. Fundacja Mam Marzenie spełnia marzenia dzieci w wieku od 3 do 18 lat. Skoro w tak młodym wieku muszą cierpieć i przez to dorastają szybciej, to ich marzenia także powinny się szybciej spełniać.

Dziecięce marzenia w trudnej rzeczywistości

Chore dzieci często są złe i nie rozumieją, dlaczego muszą tak się męczyć, kiedy w tym czasie ich rówieśnicy chodzą do szkoły i się bawią. Zazwyczaj szybko wtedy dorastają. Kilkuletnie dziecko zadziwia tym, jak bardzo jest dojrzałe. Wszystko przez to, że ich codzienność zapełniają leki i walka o jutro. Nie poradziłby sobie z tym niejeden dorosły.

Na onkologii mali pacjenci są bardzo dzielni, nieraz to oni pocieszają rodziców i dają im siłę. Mimo tego, że jak na swój wiek są bardzo dojrzałe, to mają marzenia- swoje własne, dziecięce. Wolontariusze Fundacji Mam Marzenie są świadkami tego, jak wielką wyobraźnię mają ich mali Podopieczni. Pytani o to, czego najbardziej pragną zdarza się, że mówią o zdrowiu- jest tak najczęściej z tymi starszymi. Tego wolontariusze nie mogą spełnić. Najczęściej jednak dzieci wymyślają inne ciekawe rzeczy. Nie mówią o lekach, nowym wózku, czy szpitalu. To jest chwila tylko dla nich. Dzieci, które długo są w szpitalu najczęściej marzą o laptopie albo tablecie— Ludzie nie rozumieją, dlaczego spełniamy takie marzenia. Mówią, że to bardziej potrzeba niż marzenie. Jednak my wiemy, że taki laptop umili dziecku nudne chwile w szpitalu. Jest to jego największe marzenie na ten moment, dlatego je spełniamy z takim samym zaangażowaniem, jak każde inne — mówi Klaudia, wolontariuszka i koordynator oddziału Trójmiasto.

Wyobraźnia dzieci jest niezwykła. Są takie, które chcą spotkać swojego idola, wyjechać gdzieś, coś dostać albo kimś zostać. Niedawno dwie wolontariuszki z Trójmiasta- Daria i Asia poznały marzenie małej Wiktorii, która pragnęła zostać księżniczką. Zainspirowały ją książeczki o księżniczce Balbince, które czytała jej mama. W pewnym momencie 6-latka sama chciała mieć różową suknię, koronę, tron i zamieszkać w prawdziwym zamku. Dziewczynka choruje na ciężką chorobę- zespół wiotkiego dziecka. Wymaga stałego leczenia. Mimo tego, jak widać, Wiktoria ma marzenia, których nic nie zagłuszy.

„Proszę wstać, oto Księżniczka Wiktoria!”

Kilka miesięcy później spełniło się marzenie dziewczynki. Dwie wolontariuszki, Paulina i Asia wszystko zorganizowały. Kostiumy dla dam dworu, limuzynę, wynajęcie zamku— Wiedziałam, że musimy być wszyscy, bo takie marzenie zdarza się naprawdę rzadko! Zamek w Krokowej napisał, że możemy u nich zorganizować bal— opowiada Asia.

Zamek w Krokowej wygląda niesamowicie, wchodząc tam od razu można przenieść się w czasie. Wszyscy byli przebrani i czekali na Marzycielkę. 6-latka przyjechała limuzyną z wolontariuszkami— Wiktoria tego dnia wstała bardzo wcześnie, zapytana dlaczego odpowiedziała, że to ważny dzień, a księżniczki się nie spóźniają— wspomina Paulina. Przebrani bracia bliźniacy grali na gitarach, a wszyscy uczestnicy witali księżniczkę ukłonami. Wiktoria została ubrana w specjalnie dla niej uszytą sukienkę i oficjalnie przywitana przez rycerza. Zaczął się bal. Dwóch rycerzy walczyło o rękę księżniczki, która na koniec bez problemu wybrała zwycięzcę. Damy dworu wręczały dary- zabawki, gry i wszystko, co było różowe z księżniczkami. Zaczęły się zabawy i tańce dworskie. Mała Wiktoria była bardzo szczęśliwa, czuła się prawdziwą księżniczką.

Po wszystkim ciężko było wyjechać z zamku, jednak w domu czekała już na nią jej piękna komnata. Różowy pokój, łóżko księżniczki, dmuchany zamek i inne akcesoria sprawiały, że atmosfera wymarzonego dnia przeniosła się razem z księżniczką do jej codziennego życia.

Do spełnienia marzenia przyczyniło się wiele osób- sponsorzy, wolontariusze i rodzina Marzycielki—To niesamowite, ile osób potrafi poświęcić swój wolny czas i połączyć siły, żeby na twarzy małej dziewczynki pojawił się uśmiech. Radość ze spełnionych marzeń dodaje sił do walki z chorobą— mówi jedna z wolontariuszek.

Marzyć znaczy żyć

Fundacja Mam Marzenie spełniła już 6008 marzeń, jednak ciągle przybywają nowi Podopieczni. Fantazja dzieci ciągle zaskakuje i stawia nowe wyzwania przed wolontariuszami. 17-letnia Sylwia z Rzeszowa chce wziąć udział w sesji zdjęciowej, 9- letni Kuba pragnie zostać żołnierzem, a Mikołaj chce zostać opiekunem dla zwierząt w ZOO.

Dla wolontariuszy z Trójmiasta największym wyzwaniem będzie obecnie marzenie Laury, która chce zaśpiewać w Royal Albert Hall London- najlepiej jako support przed koncertem Adele, której dziewczyna jest fanką. Niesamowitą wyobraźnią wykazał się także 16-letni Marek, który chce poprowadzić doping na meczu Lechii Gdańsk.

Te i wiele innych niezwykłych marzeń zostaną spełnione przez fundację. Sprawią, że zapomną oni chociaż na chwilę o swojej chorobie i dodadzą siły do walki z nią.

Więcej o fundacji: www.mammarzenie.org.

Fot.: Przemysław Gutowski
Fot.: Przemysław Gutowski
Fot.: Przemysław Gutowski

© 2018 Super-Polska.pl stat4u