O PSL-u można by pisać dużo. O kolesiostwie ,nepotyzmie, o układach i spółce Elewarr nad którą nawet Najwyższa Izba Kontroli załamywała ręce i pióra oraz żądała zwrotu zmarnowanych milionów.O "województwie PSL-u" i pośle Janie Burym , o wiatrakach itd... I to wszystko z pieniędzy podatników. Dlatego nie dziwi wynik tej partii w ostatnich wyborach i klęska Janusza Piechocińskiego który odchodzi w niesławie.

A nowy lider Władysław Kosiniak Kamysz? Młody, wykształcony, inteligentny i uczciwy! Ale czy to wystarczy? Czy ten młody wódz PSL-u potrafi poderwać tłumy jak sam mówi w obronie Polski lokalnej? Czy te pozytywne i podobne jak u niedoszłego prezydenta Adma Jarubasa cechy wystarczą? Czy obrona Polski lokalnej nie oznacza obrony kolesi w Sejmikach Wojewódzkich i powiązanych z nimi układami instytucjach i firmach? To się okaże!

Pamiętamy za to jak na 70 -tych urodzinach Lecha Wałęsy obok premiera Donalda Tuska zjawił się tylko bodajże jedyny urzędujący minister i był to właśnie Władysław Kosiniak Kamysz. Na przyjęciu objadano się min. tortem, dziczyzną oraz innymi wykwintnymi daniami które popijano szampanem, drogim winem i wódką. Podobno wtedy pierwszy raz pojawiły się w menu słynne już "ośmiorniczki" które Platformie Obywatelskiej odbijają się do dnia dzisiejszego. Czy smakowały one obecnemu liderowi PSL-u tego nie wiemy.