Zdigitalizowano zdjęcia Zbigniewa Zielonackiego
Zbigniew Zielonacki przygodę z fotografią zaczął w dwudziestoleciu międzywojennym. Podczas wojny zamurował swój sprzęt fotograficzny w ścianie. Od razu po wyzwoleniu miasta, przystąpił do dokumentowania zniszczeń i okrucieństw okupanta.
- Staramy się udostępniać nie tylko zdjęcia, ale pocztówki, plakaty i negatywy - mówi wiceprezydent Jędrzej Solarski. - Zbigniew Zielonacki uwiecznił m.in. egzekucję Arthura Greisera, namiestnika Rzeszy w Kraju Warty. O tej ostatniej publicznej egzekucji opowiadał mi dziadek. Dzisiaj to wydarzenie makabryczne, natomiast wtedy było wesołą uroczystością - wspomina wiceprezydent.
Syn Zbigniewa Zielonackiego dostarczył ponad 600 zdjęć. Część z nich jest zbyt drastyczna, by móc je publikować na portalu. Przedstawiają ekshumacje oraz miejsca kaźni. Będą one udostępniane indywidualnie np. do prac naukowych.
Zdjęcia dzielą się na dwie grupy. Pierwsza pokazuje przede wszystkim skalę zniszczeń w Poznaniu: ruiny kamienic, zniszczony sprzęt wojskowy, czy ludzie szukający swoich bliskich; Druga grupa to wesołe uroczystości, związane z nową władzą i pokonaniem wroga.
Zdjęcia można zobaczyć bezpłatnie na cyryl.poznan.pl.